Vesper miała na pozór normalne, spokojne życie. Uczyła się w szkole pielęgniarskiej, miała chłopaka, który ją kochał oraz opiekowała się swoim bratem. Jednak nieustannie czuła, że czegoś brakuje jej w życiu. Uważała, że jest monotonne i przewidywalne. Wtem niespodziewanie w jej codzienność wkracza Sam. Pewnej nocy napada na jej dom, a kiedy zaczyna grozić jej bliskim, dziewczyna chcąc ich ocalić, błaga aby zabrał ją ze sobą. Tak fantazja Vesper, zamienia się w rzeczywistość. Jednak przyjdzie zapłacić jej za to wysoką cenę. Kobieta rozpocznie walkę pomiędzy pragnieniami ciała, a rozumem.
“Na tym właśnie polega problem z utrzymywaniem kogoś przy życiu. W takim samym stopniu stajesz się zakładnikiem tej drugiej osoby, w jakim ona jest twoim”.
Sięgając po “Zabierz mnie ze sobą” miałam przeczucia, że ta książka będzie mocna, ale również, że sprawi, że będę czuć masę emocji. I tak też było. Powieści tego typu nie są dla każdego, trzeba być na nie otwartym człowiekiem. I chociaż ja nie stronię od gatunku dark, to również moje morale są w takich historiach wystawiane na próbę, ale ja to uwielbiam.
W powieści Niny G. Jones nie znajdziecie romantyzmu. Zapomnijcie o tym. Jedyne,co możecie otrzymać, to ochłapy czułości i troski. Ta książka ma przerażać i szokować i właśnie to robi.
Chyba pierwszy raz mam tak, że nie znajduję dla głównego bohatera żadnego wytłumaczenia. Sam jest złem, ukrytym w mroku, który atakuje z zaskoczenia. Nie ma w nim żadnego dobra, żadnych przemyśleń o tym, że jego postępowanie jest złe, że może powinien się zmienić. Okrutnymi postępkami, wynagradza sobie to, czego nie otrzymał w dzieciństwie: stabilności, miłości i szczęścia. Wszystkie napady, traktuje jak karę dla tych, którzy są bardziej szczęśliwi niż on. Jednak Vesper, która jest jedną z jego ofiar sprawia, że zaczyna czuć do niej zaborczość. Dlatego łamie dla niej swoje zasady.
Nina G. Jones stworzyła historię o człowieku z zdeprawowaną duszą. To jak sprowadza główną bohaterkę do roli zwierzęcia, grając na jej psychice, upodlając i zmuszając do uległości, momentami było obrzydliwe, okrutne i niezrozumiałe. Autorka pozwala nam zrozumieć, co i kto sprawił, że stał się takim człowiekiem, ale tak jak pisałam powyżej, Sama nie da się usprawiedliwić.
Jeśli nadarzy się okazja, to z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń